
Wyprawka dla noworodka to temat, który spędza sen z powiek wielu przyszłym rodzicom. Często jest tak, że przy pierwszym dziecku kupujemy najzwyczajniej w świecie za dużo, bo wolimy żeby nam czegoś zbywało niż żeby zabrakło dla naszego pierworodnego. Producenci chętnie wykorzystują niewiedzę przyszłych rodziców i wciskają nam mnóstwo niepotrzebnych akcesoriów.
W tym wpisie podzielę się się z Wami tym w co moim subiektywnym zdaniem nie warto inwestować, co najwyżej pożyczyć. Wiele rzeczy dostajemy od znajomych, czy rodziny, są w tzw. „obiegu”.
I bardzo dobrze, bo mniej znaczy więcej. Nie warto zagracać sobie przestrzeni i dodatkowo niepotrzebnie tracić pieniądze i czas.

- Specjalna wanienka. Jeśli macie w domu miejsce i nie wyobrażacie sobie kąpać noworodka nigdzie indziej jak w wanience to w porządku, ale okazuje się, że z umywalki można korzystać tak jak z wanienki. U nas zdaje to egzamin i kolejna niepotrzebna rzecz nie stoi w domu. Istnieją też specjalne wiaderka do kąpieli maluszków, ale my akurat nigdy się w takie nie zaopatrzyliśmy.

2. Specjalny stojak na wanienkę.
My nasz dostaliśmy, ale idąc dalej tropem higieny maluszka kąpanie go w pokoju (nie każda łazienka jest na tyle duża, by rozstawiać w niej stojak) przenoszenie tych wszystkich akcesoriów i noszenie wody w wanience uważam za niepotrzebną stratę czasu i energii.
zdjęcie:bydgoszczdladzieci.pl

3. Specjalny kosz na zużyte pieluszki.
Nam o wiele lepiej było wyrzucać śmieci na bieżąco i nie kumulować tych nieczystości. Obecnie śmieci i tak wyrzucamy codziennie, więc nie warto stawiać osobnego kosza na te odpady. Świetne są pieluszki wielorazowe, dobre dla środowiska, ale trzeba poświęcić więcej czasu na pranie no i mieć gdzie suszyć;)

4. Specjalna torba na dziecięce akcesoria.
Chyba miałam w swoim życiu pecha do toreb kupowanych w komplecie z wózkiem, bo wszystkie okazywały się za ciężkie i za duże. W efekcie z nich nie korzystałam tylko ze zwykłych wielorazowych toreb albo mojej większej torebki. Być może nowoczesne torby są lżejsze i sprawdzają się lepiej. Mi już tak zostało od pierwszego dziecka i nadal radzę sobie bez takiej torby.

5. Podgrzewacz do mleka.
Czworo pierwszych dzieci karmiłam piersią więc nie potrzebowałam podgrzewacza, ale obecnie piąta nasza pociecha pije dużo mleka modyfikowanego. Póki co radzę sobie bez podgrzewacza (garnuszek z wodą na kuchence) i tak pewnie zostanie.

6. Rożek.
Dla mnie był nieporęczny i sztywny. Nasze dzieci były za duże żeby je nawet w nim zapiąć! Moim zdaniem świetnie sprawdza się zwykły miękki kocyk.

7. Specjalna suszarka do butelek i wyparzacz.
Duże, niezbyt ładnie wyglądają i zajmują miejsce. Mogą przydać się gdy w domu mamy kilkoro dzieci korzystających z butelki. Ja po latach przekonałam się wreszcie do butelki szklanej i mam nadzieję, że posłuży nam długo. Jedna, ekologiczna, na dłużej wystarczy i łatwo ją utrzymać w czystości. Wyparzam w garnku, wymieniam tylko smoczek.

8. Przewijak na łóżeczko.
Ogólnie jest super, bo nie trzeba się schylać przy przebieraniu, ale nie wygląda jakoś świetnie i służy dopóki dziecko nie zacznie się na nim wiercić i fikać:P Być może komoda z przewijakiem jest lepszym rozwiązaniem, ale nie mieliśmy nigdy takiego rozwiązania.
Teraz nie korzystamy z przewijaka i dajemy radę:) Przewijamy się na łóżku na kocyku i też jest ok.

9. Leżaczek-bujaczek.
Jeśli nie macie miejsca w mieszkaniu lub zwyczajnie nie chcecie sobie zagracać przestrzeni to z powodzeniem funkcję bujaczka-leżaczka może pełnić fotelik samochodowy.

10. Baldachim nad łóżeczko.
Ładnie wygląda, ale jest niesamowitym łapaczem kurzu. Ja kupiłam przy pierwszym dziecku, bo był w komplecie,ale ogólnie nie warto w niego inwestować.
Podsumowując dzieci bardzo szybko rosną,a półroczne dziecko zaczyna już siedzieć i cała masa akcesoriów, pomocy jest dosłownie na chwilę, na miesiąc, dwa, trzy, do pół roku. Warto dobrze przemyśleć wyprawkę dla niemowlęcia i wstrzymać się z zakupem tych mniej koniecznych akcesoriów. Jeśli coś będzie potrzebne lub jesteście pewni, że dana rzecz poprawi Wasz komfort opieki nad maluszkiem, zawsze na bieżąco można ją dokupić lub pożyczyć.
Jeśli uważasz, że ten wpis może okazać się przydatny przyszłym rodzicom przyszłym – poślij go dalej!
Paulina Foedke