ZA CO LUBIĘ OKRES CIĄŻY?
I. Za uczucie wyjątkowego stanu.
Po pierwsze lubię być w ciąży na samą myśl o tym, że rozwija się we mnie nowe życie. Że te maleńkie komórki dojrzewają, by mógł się narodzić nowy człowiek. Za to, że to właśnie ja mogę być pierwszym domem potrzebnym do wzrostu i ukształtowania noworodka. Fakt, że na co dzień z reguły o tym nie rozmyślam, ale gdy zatrzymam się na chwilę to tak, jest to przemiłe uczucie.
II. Za wsparcie rodziny.
U nas zawsze było tak, że czułam dodatkowe wsparcie szczególnie ze strony męża gdy byłam w ciąży. To miłe, gdy ktoś się o Ciebie troszczy, pilnuje żebyś nie dźwigała i nie przesilała się. Tak mogłoby być już zawsze, bez względu na mój stan:) Bez względu na wszystko, czuję, że rodzina traktuje mnie w tym czasie wyjątkowo.
III. Za USG i echosondę.
Każde badanie USG wzbudza u mnie pozytywne emocje. A już szczególnie myślę, że u przyszłych ojców jest to szczególne wydarzenie. Przemiłe móc podejrzeć co dzieje się w środku, czy wszystko jest porządku. Słuchanie bicie maleńkiego serduszka: mogłabym słuchać codziennie!:) Cudownie, że możemy korzystać z takich zdobyczy techniki.
IV. Za uprzejmość i pomocną dłoń innych ludzi.
Oczywiście nie zawsze tak bywa, bo często w kolejce nikt nie ma ochoty przepuścić ciężarnej, ale z reguły spotykam się w tym czasie z większą uprzejmością i częstszymi uśmiechami w sklepie czy na ulicy.
V. Mogę położyć się w ciągu dnia i nie mieć wyrzutów sumienia.
Staram się położyć w ciągu dnia choć na pół godziny, bo łatwiej jest mi wówczas przejść ciążowe zmęczenie i dolegliwości. Dzieci o tym wiedzą i mam wtedy dla siebie choć niewiele, ale bardzo cennego czasu, kiedy czytam, a jeśli jestem bardzo zmęczona to po prostu śpię.
VI. Za czas oczekiwania.
Czas oczekiwania jest niesamowity. Za każdym razem łapię się na tym, że wyobrażam sobie jakie będzie to kolejne dziecko, a po każdym porodzie jestem zaskoczona, bo wygląda zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażałam. Czas oczekiwania to czas przygotowań całej rodziny na przyjęcie kolejnego członka. Dla mnie to czas nie tylko kompletowania wyprawki, prasowania ubranek, ale przygotowania mentalnego. Staram się jak najlepiej przygotować starsze dzieci do nowej sytuacji, spędzać z nimi jakościowo dobry czas i wykorzystać czas ciąży, by skupić się na starszych pociechach. Oczywiście po narodzinach też łapię każdą chwilę, by poświęcić im swoją uwagę, ale mimo wszystko pierwszeństwo ma to najmłodsze co nieuchronnie zmienia postać rzeczy i organizację dnia.
Napiszcie w komentarzach za co wy lubicie okres ciąży.
Paulina Foedke